Czy składane telefony mają szansę? Rzeczowa analiza rynku, technologii i przyszłości

Foldable. To słowo od kilku lat elektryzuje branżę mobilną. Dla jednych to niepotrzebny gadżet dla niszowych entuzjastów, dla innych – naturalna ewolucja smartfona, która przywraca fizyczną innowację do świata stających się identycznymi prostokątów. Gdzie leży prawda? Czy telefony składane mają realną szansę na masowy sukces, czy pozostaną technologiczną ciekawostką? Przeanalizujemy to chłodnym okiem, opierając się na twardych danych i trendach rynkowych.

Nie tylko moda: Dane sprzedażowe mówią więcej niż slogany

Początki były niepewne. Wysoka cena, wątpliwa trwałość i ograniczona dostępność – to były główne bariery. Jednak ostatnie lata pokazują wyraźny, choć wciąż niszowy, trend wzrostowy.

  • 2023 rok: Według analityków z DSCC (Display Supply Chain Consultants), globalna sprzedaż telefonów składanych osiągnęła 16,2 mln sztuk. To wzrost o 13% względem roku poprzedniego.

  • Dominacja Samsunga: Koreański gigant wciąż dzierży koronę, odpowiadając za ponad 60%globalnej sprzedaży foldy z serii Z Flip i Z Fold.

  • Rosnąca konkurencja: Na rynku mocno zaznacza się Motorola (razem z popularnym Motorola Razr 40/50), Huawei (który ma silną pozycję w Chinach) oraz Honor, Xiaomi i OPPO. Nawet Googledołączyło do gry z Pixel Fold.

  • Prognoza na 2024: Oczekuje się, że sprzedaż przekroczy 20 mln sztuk, a do 2027 roku może sięgnąć nawet 30-35 mln.

Co to oznacza? Choć foldable to wciąż zaledwie 1-1,5% całego rynku smartfonów, jest to segment o najszybszym tempie wzrostu i najwyższych marżach. Producenci nie inwestowaliby miliardów w rozwój niszy bez perspektywy.

Huawei Mate X6

Wyzwania, które wciąż blokują masową adopcję

Mimo optymistycznych danych, droga do masowości jest usłopana wyzwaniami. To one powstrzymują przeciętnego konsumenta przed zakupem.

  1. Cena: Bariera numer jeden. Flagowe modele składane (Samsung Z Fold, Huawei Mate X) kosztują często 7000-9000 złotych. To cena dwóch, a czasem trzech, wysokiej klasy klasycznych flagshipów. Choć pojawiają się tańsze modele (jak Motorola Razr 40 czy Samsung Z Flip 5), wciąż są znacząco droższe od swoich nieskładanych odpowiedników.

  2. Trwałość: Czy przetrwają test czasu? To największa obawa potencjalnych nabywców.

    • Ekran: Mechanizm składania oraz ultracienka, polimerowa powłoka ekranu są podatne na uszkodzenia. Zarysowania, pęcherze, martwe piksele wzdłuż linii zgięcia to wciąż najczęściej zgłaszane problemy, mimo kilku generacji ulepszeń.

    • Mechanizm: Pył, piasek, drobne zanieczyszczenia mogą dostać się do zawiasów i uszkodzić precyzyjny mechanizm. Producenci stosują zaawansowane systemy ochrony (np. szczoteczki wygarniające zanieczyszczenia w Samsungu), ale ryzyko nie znika całkowicie.

  3. Oprogramowanie: Niewykorzystany potencjał. Posiadanie tabletu w kieszeni to tylko połowa sukcesu. Druga połowa to software, który musi inteligentnie wykorzystać dodatkową powierzchnię. Niespójność w skalowaniu aplikacji, brak dedykowanych funkcji dla dużego ekranu czy problemy z multitaskingiem wciąż są bolączką wielu urządzeń. Google z Androidem 12L i kolejnymi wersjami stara się to naprawić, ale proces standaryzacji trwa.

Niepodważalne zalety: Dlaczego ta technologia ma sens?

Mimo wad, foldable oferują unikalne korzyści, których nie znajdziemy w żadnym klasycznym smartfonie.

  • Produktywność: Otwarcie Z Folda daje nam ekran o przekątnej 7,6 cala. To narzędzie do jednoczesnego otwarcia dwóch aplikacji obok siebie, edycji dokumentów, rysowania czy wygodnego czytania. Zastępuje tablet, który często zostawiamy w domu.

  • Nowa forma factor: Klapki (flip phones) jak Z Flip czy Motorola Razr oferują coś innego – kompaktowość. Duży, 6,7-calowy ekran, który po złożeniu mieści się w małej kieszeni, to ogromna wygoda. Dodatkowo, mały, zewnętrzny ekran pozwala na szybkie sprawdzenie powiadomień, zrobienie selfie dobrym aparatem czy kontrolowanie muzyki bez otwierania telefonu.

  • Czynnik „wow”: Nie da się ukryć – składane telefony wciąż przyciągają uwagę. Są symbolem innowacyjności i prestiżu.

Podsumowanie: Nisza dziś, główny nurt jutra?

Czy składane telefony mają szansę? Tak, ale pod pewnymi warunkami.

Obecnie jest to stabilna, rosnąca i dochodowa nisza. Są idealne dla:

  • Early adoptersów i entuzjastów technologii.

  • Osób szukających maksymalnej produktywności w przenośnym urządzeniu.

  • Konsumentów poszukujących prestiżu i unikalnego designu.

Aby wejść do masowego nurtu, producenci muszą pokonać trzy główne bariery:

  1. Obniżyć cenę do poziomu premium flagshipów (a nie 2x premium).

  2. Udowodnić, że są tak samo trwałe jak klasyczne smartfony, poprzez kolejne generacje ulepszeń materiałowych.

  3. Zapewnić bezproblemowe, intuicyjne doświadczenie programowe, które w pełni wykorzysta ich hardware’owy potencjał.

Czy to się uda? Sądząc po tempie innowacji i zaangażowaniu największych graczy, przyszłość foldy rysuje się w jasnych barwach. Pytanie nie brzmi już „czy”, ale „kiedy” technologia ta dojrzeje na tyle, by podbić serca masowego odbiorcy. Póki co, obserwujemy jeden z najciekawszych rozdziałów w historii mobilnej technologii.

Foto:HUAWEI

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *